Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Komercyjny wiersz o kwestiach fundamentalnych
#1
Słyszysz, jak bije twoje serce?
Ma już dosyć klatki.
Woła z niej coraz słabej.
Obdarzone wolną wolą, którą przejrzał Pan.
Dwie drogi to mały, ale ryzykowny wybór.
Kolejny raz - w błahej sprawie - poddałeś się pokusie.
Karmi cię teraz duma.
I ubiera seks.
I prowadzi próżność.
Znowu jesteś inwalidą, który pcha swój wózek
Na bardzo małych kółkach.
Stękasz i jęczysz, drwisz bezsensownie wyuczonym śmiechem.
Nie umiesz prosić,
Tak jak nie umiesz słuchać proszących.
Jego palec, który mógłby cię zmiażdżyć wtedy i teraz
Ani drgnie.
Kujesz swój los?
Inwestujesz w wolną wolę i te sprawy, biznesmenie?
Czy twoja maska przypomina wilka?
Po trzykroć - dzielny!
Przekonany swych racji, upojony sokiem mrówek, wiecznie spragniony,
Żądasz zgłębić wszelkie tajemnice i prawa,
A odwagi dodają ci w tym stuwatowe żarówki.
Niektóre racje sam chciałbyś tworzyć albo ulepszyć istniejące,
bo doświadczenie, jakie sobie uroiłeś, dało ci w w mowie pięć groszy,
którymi nakarmisz tuzin mrówek pod sobą.
Do diabła! Ponieważ jesteś opętany?!
Ponieważ pierwszy wers był przebłyskiem pachnącego jak wiosna sumienia?
Twoje serce, które bije już za wolno,
Nie dość, że zamknięte jak Wrota Raju,
Pompuje już nie krew, lecz smołę.
Ciągniesz łańcuchy jak Scrooge
I masz przepaskę jak Temida,
Która nie wierzy w ślepe prawo.
Twoje palce, które obracały zdobycze i wynalazki, są powykręcane,
Gdyż leczył cię Frankenstein na miarę dwudziestego pierwszego wieku.
W oczach ciemnieje mgła, a dwa języki się ślinią.
Nienakarmione,
Wiją się jak węże.
Spocone,
Ciężą nań oręże.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Komercyjny wiersz o kwestiach fundamentalnych - przez nalvor_217 - 26-02-2012, 16:31

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości