No, jest lepiej.
Zauważ, że wrzuciłeś tu dużo synonimów - kiedy ktoś ten wiersz próbuje odczuwać, powstaje wrażenie masła maślanego.
Cytat:Zamknięty krąg kart (...)
uwięziony w pętli
niczym zwierzę na uwięzi
Za słowo-matkę można uznać 'krąg', tytułowy zresztą. Jest wystarczająco zaznaczony i nie trzeba bardziej podkreślać uwięzienia, otoczenia.
Cytat:Zamknięty krąg kart
w nim ja mierzę czas
Całkiem niezły kawałek. Jak dla mnie metafora pewnego wyizolowania, bez wykluczenia obserwacji zewnątrz.
Cytat:wszystko ważne nagle znika
nic mnie nie pcha w przód
trzymam nóż rozrywam
nie widzę wyjścia
pojawił się mur nie do przejścia...
Trochę mi się nie podoba, że wprowadzasz dynamikę przez wymienianie kolejnych czynności. No ale dynamika - dobrze, że jest.
Co do końcówki, to pozostawiłeś nam zagadkę, a przynajmniej mi. Na pewno nie jest to pointa - nie wyjaśnia do końca sensu wiersza.
Co do interpretacji, to wydaje mi się, że jest to opis desperackiego zrywu w celu uwolnienia się, zrzucenia jakichś ograniczeń. I zgaduję, że skończył się niepowodzeniem, skoro 'pojawił się mur nie do przejścia', próbując interpretować dokładniej - z powodu braku motywacji albo wsparcia.
Co do oceny, zgodzę się z poprzednikami.
Pozdrawiam!