Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
[Dramat] Umarłaś - dialog
#1
1
Umarłaś?
2
Nie, ale pada. Cały czas pada, jakby nie mogło przestać.
1
To nie o to chodzi.
2
Wiem, nie mogę jeść uszu.
1
Czyich uszu, do cholery?!
2
Moich, twoich, smaczne są. Nie rozumiesz.
1
To nie ta gra.
2
Zamknij się. Któregoś dnia wytłumaczysz mi, o co chodzi, prawda?
1
Nie. Zgadnij dlaczego.
2
Nie potrafię, niedobrze mi.
1
Już nie zapisujesz tych kolorowych karteczek?
2
Dawno przestałam, jestem głodna, mdli mnie, gdy przypomnę sobie te kolory.
1
Nikt ci nie kazał na nie patrzeć. Miałaś tylko pisać.
2
Tak, tak… Nie rozumiesz.
1
Poszłabyś sobie i zaczęła śpiewać…
2
Poszłabym komuś i może urodziła pomysł. Ale najpierw twoje uszy.
1
Miałaś tego nie robić.
2
Dlaczego, skoro przestałam zapisywać te kolorowe karteczki?
1
Bo nikt ci nie kazał tego robić.
2
Ale dlaczego? Pozwoliłeś mi urodzić ideę. Łap, chociaż wolałabym pociągnąć.
1
Nie, nie, nie. Idź, może sprawisz, że przestanie.
2
Co?
1
Padać. To wszystko przez to, że pada.
2
Co masz na myśli?
1
Nieważne. Idź, zjedz te jebane karteczki. A potem możesz przyjść i urodzić grejpfruta.
2
Wolę pomarańczę.
1
Świetnie. Jesteś pewna, że pamiętasz po co tu przyszłaś?
2
Nie, zdecydowanie nie. Ale miałam stworzyć jakiś pomysł. Prawdopodobnie miałam zjeść twoje uszy albo cię zabić.
1
Lodówka?
2
Żałujmy, że nie mogę nią w ciebie rzucić. Zaraz to naprawię.
1
W porządku. Przyjdź ze śrubokrętem.
2
Spróbuję pomarańczą. Poszukaj za mnie na tym, co zjadłam.
1
Karteczki?
2
Oh, przestań! Deszcz, ciągle mówię o deszczu.
Odpowiedz
#2
Eee... to jest jakaś grot S-ka ZOO?
Czy może absurd? Wiem, że poglądy każdy ma inne, i głośne dyskusje często do niczego nie prowadzą, ale...
...ja w tym nie widzę niczego więcej.

Może ktoś inny znajdzie.
Miejmy nadzieję, że baba do lekarza będzie przychodzić, póki żyjemy.
Odpowiedz
#3
Dzięki za komentarz. Smile
Cytat:Eee... to jest jakaś grot S-ka ZOO? Czy może absurd?
A czemu tak to sklasyfikowałeś? Z ciekawości pytam.
Pozdrawiam!
Odpowiedz
#4
(20-03-2013, 22:20)Changed napisał(a): Dzięki za komentarz. Smile
Cytat:Eee... to jest jakaś grot S-ka ZOO? Czy może absurd?
A czemu tak to sklasyfikowałeś? Z ciekawości pytam.
Pozdrawiam!

Hmm, no tak - teraz patrzę na swój komentarz i rzeczywiście przesadziłem.
Nie pojąłem tego tekstu, zbyt kwaśny.
Pozbawiony... gruntu, jakbyś zbudował chatkę w powietrzu.
Miejmy nadzieję, że baba do lekarza będzie przychodzić, póki żyjemy.
Odpowiedz
#5
Zagięłaś mi haka. Przeczytałem i nie wiem, co napisać.Smile Trochę razi to '1' i '2', chyba pokusiłbym się o litery, inicjały, sam nie wiem.

Czy to rozmowa jakichś ludzi, jak-to-ująć, "nie grających pełną talią"? Tak mi się skojarzyło. Karteczki > terapia, a od terapii niedaleko do psychotropów. Za scenerię wygenerowałem sobie świetlicę szpitalną, a głos a i głos b siedzą przy stoliku. Dobry trop?Big Grin

Kurczę, nawet nie wiem czy mi się podoba, czy nie. Dobrze pokręcony ten tekst.

Pozdrawiam!
Odpowiedz
#6
Żywopłot?
tiru riru.

Piekne dzieło, winszuję.


(p.s. co do komentarza: konstruktywnosc tam jest. między wierszami)
Odpowiedz
#7
Zaczęłam czytać i też w głowie powstał mi obraz psychiatryka, terapii, porzuconego ćwiczenia. Wyostrzone postrzeganie kolorów przez leki. Kurczę, jeszcze tu wrócę i przeczytam jeszcze raz. Przychylam się do tego, co Hanzo pisał lepiej by wyglądało z inicjałami zamiast cyfr, chyba, że tak właśnie ma to wyglądać i ma to jakieś swoje znaczenie.



Pozdrawiam

E.
[Obrazek: Piecz2.jpg]
Odpowiedz
#8
Cytat:Pozbawiony... gruntu, jakbyś zbudował chatkę w powietrzu.
Czyli to o to chodzi... Dzięki za wyjaśnienie. I 'zbudowałA', jestem kobietą.
Cytat:Zagięłaś mi haka. Przeczytałem i nie wiem, co napisać. Trochę razi to '1' i '2', chyba pokusiłbym się o litery, inicjały, sam nie wiem.

Czy to rozmowa jakichś ludzi, jak-to-ująć, "nie grających pełną talią"? Tak mi się skojarzyło. Karteczki > terapia, a od terapii niedaleko do psychotropów. Za scenerię wygenerowałem sobie świetlicę szpitalną, a głos a i głos b siedzą przy stoliku. Dobry trop?

Kurczę, nawet nie wiem czy mi się podoba, czy nie. Dobrze pokręcony ten tekst.

Pozdrawiam!
O, po raz pierwszy. Big Grin Rzeczywiście '1' i '2' nie jest najlepszym wyjściem, ale skoro nie wymyśliłam dialogującym osobowości, to trochę dziwnie bym się czuła jakoś sensownie ich oznaczając... No nic, może zmienię na zapis słowny. Tongue
Trop równie dobry jak każdy inny. To tylko dialog - dla mnie jako dla autorki nie ma znaczenia, gdzie miałby się rozgrywać, a twoja teoria całkiem pasuje.
Jak kiedyś ci się przypomni i będziesz wiedział czy ci się podoba, daj znać. Big Grin
Cytat:Żywopłot?
tiru riru.

Piekne dzieło, winszuję.


(p.s. co do komentarza: konstruktywnosc tam jest. między wierszami)
Może rzeczywiście wygląda żywopłotowo. Ach, ten zapis! Dziękuję. Nie umiem się doczytać, ale w porządku, nie żebym kiedykolwiek łapała aluzje.

Cytat:Zaczęłam czytać i też w głowie powstał mi obraz psychiatryka, terapii, porzuconego ćwiczenia. Wyostrzone postrzeganie kolorów przez leki. Kurczę, jeszcze tu wrócę i przeczytam jeszcze raz. Przychylam się do tego, co Hanzo pisał lepiej by wyglądało z inicjałami zamiast cyfr, chyba, że tak właśnie ma to wyglądać i ma to jakieś swoje znaczenie.



Pozdrawiam

E.
Super, że wrócisz. Nie wiem, czy przez leki, ale kolory rzeczywiście bardzo ostre, pewnie tego nie oddałam, ale niemal ślepłam, gdy widziałam je oczami wyobraźni podczas skrobania. Liczby pewne znaczenie mają - bezosobowość bohaterów dialogu. Kim oni w sumie są?


Jeszcze raz dziękuję wszystkim za komentarze.

Pozdrawiam!
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości