Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Drugie dno
#1
Złożoność procesów życiowych
przestała imponować komukolwiek.

Potrzeba było czegoś więcej,
złożonych procesów życiowych
z filozoficznym podszyciem.

Drugie dno – jedno dla wszystkich,
jak interpretacja wiersza
w programie nauki języka polskiego.
Zaglądam tu tylko z przyzwyczajenia.

Ani myślę wracać na stałe.
Odpowiedz
#2
Dziwne, że jestem pierwsza. Cóż.

Nie jestem pewna, do czego konkretnie nawiązujesz. Ogólną wymowę da się odczytać, też nie znoszę "pakowania wszystkich do jednego worka" w kwestiach (chyba nienajlepsze słowo, ale inne teraz nie przychodzi mi do głowy) dla każdego indywidualnych, chociaż nie da się zaprzeczyć, że ludzie pewnym schematom jednak podlegają.
Co sugerowałabym zmienić, to po tym wersie: "Potrzeba było czegoś więcej" - lepiej pasowałby chyba dwukropek.
Na początku zupełnie nie spodobało mi się porównanie do interpretowania tekstów na lekcjach polskiego, uznałam je za zbyt "prozaiczne", ale po namyśle uznałam, że jest dosyć adekwatne takie nawiązanie do codzienności, jakby zobrazowanie tego, o czym piszesz wcześniej. No i to jest już jakiś konkret.
Tekst sam w sobie bardziej na tak. Co prawda nie wydaje mi się specjalnie odkrywczy, ale udało ci się, myślę, w miarę prosto zawrzeć tę myśl. Odpowiada mi tematyka, o ile dobrze ją odczytuję. Pisz dalej.
Przyznam, że bardzo mnie ciekawi autorska interpretacja, prosiłabym na pw :).
Odpowiedz
#3
(11-10-2011, 22:01)wojbik napisał(a): Złożoność procesów życiowych
przestała imponować komukolwiek.

Potrzeba było czegoś więcej,
złożonych procesów życiowych
z filozoficznym podszyciem.

Drugie dno – jedno dla wszystkich,
jak interpretacja wiersza
w programie nauki języka polskiego.

Odbieram ten wiersz jako antropologiczną refleksję. Poetycki głos w dyskusji o sensie człowieczeństwa, o jego (człowieczeństwa) złożoności
Refleksję rozpoczyna kwestia determinizmu biologicznego, kończy - kapitalny skrót semantyczny w przywołaniu szkoły (Gombrowiczowska pupa!) - na determinizmie kulturowym. Żyjemy pomiędzy tymi granicami i wewnątrz "złożonych problemów" obu przestrzeni.
Ciekawe jest wykorzystanie gry liczebnikami: Drugie dno – jedno dla wszystkich, uzyskuje się antynomię i dzięki temu słowo dno zyskuje na wieloznaczności
dno - jako granica naczynia (człowieka, człowieczeństwo) i dno - jako coś beznadziejnego.

Nie wiem, czy to wiersz wysokich artystycznie lotów - ale jest mądry i gratuluję.
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt. [L. Wittgenstein w połowie rozumiany]

Informuję, że w punktacji stosowanej do oceny zamieszczanych utworów przyjęłam zasadę logarytmiczną - analogiczną do skali Richtera. Powstała więc skala "pozytywnych wstrząsów czytelniczych".
Odpowiedz
#4
Uniżenie dziękuję za komentarze. Smile
Zaglądam tu tylko z przyzwyczajenia.

Ani myślę wracać na stałe.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości