Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
traktat o cebuli(I)
#1
nade mną
ludzie
góry
ciężkie studia
dzień ósmy

szalone twarze
pokrętne diagramy
wyścig
bez zwycięzcy

nieodczytane esoes
grymas na twarzy
zimna zupa
kartezjusz
pustynny morderca

nie mam nic
nie mam gdzie
kogo
nie

pode mną
tylko
pustka
Odpowiedz
#2
Nie widzę związku między tytułem a treścią... Cóż, nawet jeśli to wiersz "na cebulkę" (piję do konstrukcji i tematyki), to i tak nie widzę w tym wszystkim wspólnego mianownika. Póki co są to dla mnie "luźne" zapiski...

Być może coś przeoczyłam? Czekam na Twoją odpowiedź, Marcelu.

P.S. Póki co jeszcze nie wystawię oceny numerycznej.

Pozdrawiam.
Quod me non necaverit, certe confirmabit


Nie dajmy się zwariować. Nie mam doktoratu z filologii polskiej. Oceniam według własnego uznania...
wiersze, nigdy zaś Autora.
Odpowiedz
#3
Mnie się wydaje, że ta tytułowa 'cebula' to metaforyczny powód płaczu. Peela rozkleja, że otacza go pustka, samotność, kroi dalej i jeszcze więcej smutku. Faktycznie tytuł może trochę mąci, jest pokrętny, ale mi akurat stykła ta asocjacja. Zastanawia tylko zapowiedź, że będzie '(II)': cebula resurrection? Albo lepiej: cebula retaliation.
Drugą strofę wynoszę, zapamiętam. Białe myszki w labiryncie, podoba mi się odniesienie.
Czwarta strofa ma za dużo 'nie', imho. Ale rozumiem zamysł.
Inaczej bym rozwiązał finał. Jako, że zawieszenie w próżni jest konceptem absolutnym, prawie niedostępnym, trochę psuje wydźwięk. Może zamiast 'pode mną' nadać bardziej 'cebulowy', klaustrofobiczny wydźwięk? "Dookoła"? "Poza mną"?.
Pomyśl nad tym,
pozdrawiam :-)
to be a struggling writer first you need to know how to struggle
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości