Liczba postów: 2
Liczba wątków: 1
Dołączył: Feb 2012
14-02-2012, 17:46
Idzie powoli,ciężko stąpając
kaszląc,chrząkając głośno charkając.
Przez bulwar miejski w dobrej dzielnicy
idzie robotnik,lekko napity.
W ubraniu swoim brudnym,wytartym
w berecie starym śmierdzącym potem.
Torbę skórzaną pod pachą niesie
co chwile bluzga na czym świat stoi.
Idzie przez miasto idzie przed siebie
wraca do domu,facet styrany.
Bo pracy nie mało
a on wciąż za słaby.
Cóż może zrobić ten mały człowieczek
gdy światem tym rządzą okrutni tyrani.
Za ciężką pracę płacić Ci nie chcą
a często życie zniszczyć Ci zechcą.
Trzymaj się bracie,człowieku drogi
szacunkiem darzyć Cię mogę.
Bo przeto sam robolem jestem
i więcej dać Ci nie mogę.
Liczba postów: 839
Liczba wątków: 56
Dołączył: Oct 2011
Nie zachwyca.
Nie lubię rymów, jednak jestem w stanie przetrawić. Tych akurat nie - brzydkie i niekonsekwentne. Gubisz rytm.
Czy tu jest coś, oprócz litanii żalów robotnika? Bo patrzę, a nie widzę.
Liczba postów: 44
Liczba wątków: 3
Dołączył: Feb 2012
Nie zaczęłam jeszcze czytać tekstu, a już mi coś nie pasuje. Po znakach interpunkcyjnych stawia się spacje, inaczej tekst wygląda nieestetycznie. Dziękuję.
"dzielnicy - napity" - brzydki rym.
W sumie, to nie ma tu za bardzo rymów. W pierwszej strofie i gdzieś tam dalej. Dodatkowo "mogę" się powtarza w dwóch ostatnich strofach. Kolejna sprawa - "chcą - zechcą" - brzmi nieładnie.
Forma mi się kompletnie nie podoba. Nawet jakby treść była nie wiadomo jak dobra, trafna, zaskakująca... Nie pamiętam, co było z tym robotnikiem, pomijając to, że ma jakieś brudne ubranie.
Tak więc ogólnie jestem na "nie".
Liczba postów: 2
Liczba wątków: 1
Dołączył: Feb 2012
Ktoś musi mi wytknąć błędy żebym mógł się doskonalić
Dzięki za konkretną krytykę.
Liczba postów: 664
Liczba wątków: 91
Dołączył: Jan 2012
To teraz ja.
Po pierwsze, to wszystko jest aż zbyt dosłowne, chciałbym troszkę pomyśleć, zastanowić sie a za bardzo nie ma nad czym...Dostaję na talerzu gotową historię, rozumiem czasem i o to chodzi, ale jednak tutaj wolałbym troszkę dowolności...
Dwa, to te "rymy", są zaraz znikają, po chwili znów są...a jak są to niestety kiepskie...
No i powtórzenia, denerwujące...
Pozdrawiam.
[...] we kill people who kill people because killing people is wrong [...]
Liczba postów: 73
Liczba wątków: 38
Dołączył: Feb 2012
Wiersz o robotniku nie jest niestety poezją,bo opisuje rzeczy ,o których wszyscy doskonale wiedzą.Jedynym pozytywem jest to,że podjąłeś się bardzo trudnego i rzadkiego w poezji tematu ekonomicznego.
Liczba postów: 490
Liczba wątków: 41
Dołączył: Jan 2012
Kiepski styl i generalnie niezbyt udany wiersz. Nie wiem czemu, ale przypomina mi trochę "Wolnego najmitę"
ale to raczej z racji samego tematu, a nie z płynności
Life is what happens to you when you're busy making other plans ~ J. Lennon
Liczba postów: 1 317
Liczba wątków: 29
Dołączył: Oct 2011
Łoł.
Wiersz położony zasadniczo na łopatki - jakiś rodzaj wtórności, epigoństwa, aż mam dreszcze.
Rytm, rymy, treści - wszystko to tchnie niewprawnym, jarmarcznym kiczem
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt. [L. Wittgenstein w połowie rozumiany]
Informuję, że w punktacji stosowanej do oceny zamieszczanych utworów przyjęłam zasadę logarytmiczną - analogiczną do skali Richtera. Powstała więc skala "pozytywnych wstrząsów czytelniczych".