Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Sztukmistrz diabełek znajomy
#1
jeżeli za sztukę uznamy
rozbite szklanki i życie
to co zadzwoni kiedy pochyba

w szklance była moja dusza
tak powiedział diablik
zaprzyjaźniony

co dnia zaglądał mi prosto w oczy
no to łyk ryczał leżąc na dnie
tylko lodu dodaj bo gorąco

a ja płaczę jak zdradzony kochanek
w małej knajpie śmierdzącej uryną
bo ta ostatnia szklanka
jedyną drogą do nieba

tylko co robi ten tam na dnie
kpiarz też poddany Boga
[Obrazek: 51882617.jpg]


http://www.youtube.com/watch?v=F09QrI6L44I
Ilustracje do tomików, opowieści, okładki. [/b] [b]Grafika. Ilustracje do bajek.
Odpowiedz
#2
Zacznij używać znaków interpuncyjnych, bo momentami NIE DA SIE czytać. Przykład:
Cytat: to co zadzwoni kiedy pochyba
Znak zapytania? Czy kropka? Co to jest pochyba?
Cytat:no to łyk ryczał leżąc na dnie
Nie wierzę, że nie widzisz wieloznaczności tego kawałka w przypadku takim, jak je napisałeś. Tak po prostu nie wolno. Cza czytelnikowi trocha uprzyjemnic czytanie, nie tylko zawijać i zaciemniać.

Znowu jest jakiś temat (picie) ale otwarty na oścież, wejdą tłumy interpretacji, i miejsca jeszcze będzie. Nie kieruje się to bowiem nigdzie, ostatecznie jest tu powiedziane o nałogu i kropka. Diabełkiem podmiotu lirycznego jest alkohol; zwiódł go, bo 'powiedział', że pić należy - w zasadzie to powiedział, ze tam jest jego dusza, wiec można od tego krótkiego zdania już leciec interpretacją na całe stronnice, bo pojawi się tyle różnych opcji (a dopisywać piątce słów dziesiątki zdan przetłumaczen... to nie dla mnie. ktos robi plame na płótnie a potem inny ktoś nazywa to sztuką i układa arkusze zeznań z tego, czym w istocie jest ten "obraz", ja zaś pacze na to i widze plamę, nic więcej).
Więc początek i srodek to znak zapytania i przez to własnie nie da się precyzyjnie (chociaz trochę) określić, czym może być ostatnie:
Cytat: bo ta ostatnia szklanka
jedyną drogą do nieba

tylko co robi ten tam na dnie
kpiarz też poddany Boga
..które jest naprawdę dobre, ale naprawdę trzeba pierwej poznać jakiś chociaz skrawek historii tego goscia (podmiotu lirycznego), motywy jego, asumpt do tego osobistego dramatu. Bo w tym wypadku, tak jak jest, jest zbyt szerokie w odbiorze.
Odpowiedz
#3
O ranu Józiu. Big Grin

Tłumaczę na nasze, Twoje. Tongue
jeżeli za sztukę uznamy
rozbite szklanki i życie,
to co zadzwoni? kiedy pochyba.
...zwątpienie Smile No i na tyle.

Pozdrawiam. Smile


[Obrazek: 51882617.jpg]


http://www.youtube.com/watch?v=F09QrI6L44I
Ilustracje do tomików, opowieści, okładki. [/b] [b]Grafika. Ilustracje do bajek.
Odpowiedz
#4
Bardzo podoba mi się puenta. Reszta jakoś mi niezbyt podeszła, ale myślę, że wiem o co chodzi.
Jest okej.

Pozdrawiam.
Zaglądam tu tylko z przyzwyczajenia.

Ani myślę wracać na stałe.
Odpowiedz
#5
Życie to nie bajka, mawiają. Ładny ten diabełek. Czerwone rogi, nieco zakręcone. Nie trzyma wideł, tylko łyżeczkę. Ogon wcale nieostro zakończony, a nieco przypalony i kiwa się posępnie("kołyszmy się kołyszmy się" - słowa znanego poety)No i buźkę ma nie tęgą, ale piękną. Polecam"Baśń średniowieczną". Co z tego wynika? Nie taki diabeł straszny, jak widać, bo namalowany. Jest nań sposób. Kieliszek?
Ładny utwór starysto.
[Obrazek: Piecz2.jpg]






Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości