02-03-2012, 15:31
on nadejdzie w końcu
po cichu niespodziewanie
zaczajony w zgiełku
codzienności marnej
i śmierdzącej
czekaj na niego
bądź przygotowany
nie daj się zaskoczyć
jak bałwan słonecznymi
promieniami
staw mu czoło wznieś
się na wyżyny możliwości
bo on nazywany jest
apokaliptycznym dniem
niepodległości
ale Ciebie to nie obchodzi
Ty miej to w dupie
z uśmiechem na twarzy
i dołkiem w policzku
powiedz mu
stary to było coś
to było życie
i z podniesioną głową
spełniony
odejdź.
po cichu niespodziewanie
zaczajony w zgiełku
codzienności marnej
i śmierdzącej
czekaj na niego
bądź przygotowany
nie daj się zaskoczyć
jak bałwan słonecznymi
promieniami
staw mu czoło wznieś
się na wyżyny możliwości
bo on nazywany jest
apokaliptycznym dniem
niepodległości
ale Ciebie to nie obchodzi
Ty miej to w dupie
z uśmiechem na twarzy
i dołkiem w policzku
powiedz mu
stary to było coś
to było życie
i z podniesioną głową
spełniony
odejdź.